Deszcz w lesie nagrany z tarasu domu

Deszcz w lesie
18.06.2020. Wreszcie nadszedł długo wyczekiwany deszcz. Panująca na świecie pandemia koronawirusa spowodowała, że mogłem przeprowadzić się na dłuższy czas do lasu. Już od dokładnie 99 dni mieszkam w lesie w miejscowości Sławica. Dokładniej, mieszkam na skraju lasu. Nagrywarki od dawna nie wyciągałem z szuflady. W drugiej połowie dnia przyszła burza, która zamieniła się w długi deszcz. Uruchomiłem nagrywarkę, którą położyłem na fotelu, na tarasie domu, w którym mieszkam. Mikrofony skierowałem w kierunku lasu i jeziora. Pod koniec nagrania (od 45:48) słychać dźwięki muzyki, którą włączyłem w domu ze Spotify. Słuchałem Windows 96, piłem piwo, albo odwrotnie.